Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SSK Rzeszów zagra towarzysko z Unią Tarnów. W drużynie szukują się niemałe osłabienia kadrowe

Miłosz Bieniaszewski
123rf.com
Niezadowolony z niektórych zawodników trener SSK Rzeszów Łukasz Lewkowicz dał im ultimatum. W związku z tym w drużynie szykują się osłabienia.

Najpewniej z zespołem pożegna się Piotr Miś, któremu na treningi nie pozwalają inne obowiązki. Jeszcze nie określił się jeden wysoki zawodnik. - Wolę na razie nie mówić, o kogo chodzi - stwierdził Łukasz Lewkowicz.
Ewentualne odejście dwóch graczy nie spowoduje, że do SSK Rzeszów dołączy ktoś nowy. - Nikogo nie szukam. Nawet kosztem wyniku sportowego wolę pracować z tymi zawodnikami, którzy chcą trenować - mówi opiekun rzeszowian, który obecnie nie może narzekać na frekwencję na treningach. Jedynym kłopotem jest ograniczona liczba graczy podkoszowych.

Po miesięcznej przerwie świąteczno-noworocznej zawodnicy zagrali jeden mecz ligowy i... znów mają miesiąc wolnego.
- Nie jest to komfortowa sytuacja. Okres ten poświęcimy na treningi i odpowiednie przygotowanie do decydującej fazy sezonu - tłumaczy trener SSK Rzeszów. Najprawdopodobniej w najbliższy weekend jego podopieczni zagrają towarzysko z Unią Tarnów, aby całkiem nie wypaść z rytmu meczowego.

To, co najważniejsze w sezonie zasadniczym wydarzy się 8 marca w Stalowej Woli, gdzie miejscowa Stal podejmie SSK Rzeszów. - Jeśli potwierdzą się nasze osłabienia, to faworytem będzie Stal. Pojedziemy jednak walczyć - zapowiada Łukasz Lewkowicz, który razem z działaczami cały czas szuka sponsorów.
- O to łatwo nie jest. Rozmowy są prowadzone, ale większość byłaby gotowa wspomóc nas, gdy awansujemy do II ligi. Aby w niej grać trzeba mieć 200 tysięcy. Tyle wymaga PZKosz - kończy nasz rozmówca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto